środa, 9 sierpnia 2017

Rozdział 1

- Dziewczyno mówię Ci, powinnaś się z nim umówić - powiedziała moja przyjaciółka, z którą rozmawiałam przez telefon. Właśnie dzisiaj był 16 czerwca. Dzisiaj mieliśmy oficjalne zakończenie roku szkolnego. Moja przyjaciółka namawia mnie już od 2 godzin, abym poszła na imprezę i umówiła się tam z chłopakiem, który zdaniem przyjaciółki pasuje do mnie. Jestem absolwentem.
- Mam już tego dość !- usłyszałam krzyk mojego brata z dołu.
- Kochana oddzwonię do Ciebie - powiedziałam do telefonu. Nie czekając na słowa przyjaciółki rozłączyłam się. Podniosłam swoje ciało z łóżka, schodząc po schodach na dół.
- Co się dzieje ?- zapytałam mamy, która zacięcie dyskutowała o czymś z moim 15 letnim bratem.
- Wiesz co ona sobie wymyśliła ?- zapytał wściekły patrząc na mnie. Wzruszyłam jedynie ramionami.
- Że Christina z nami zamieszka - powiedział wściekły.  Niestety wychowuję się w rodzinie, gdzie moja matka woli kobiety. Nie byłam z tego powodu zadowolona, tak samo jak mój brat, lecz każdy zasługuje na szczęście.
- Daj spokój - starałam się jego uspokoić.
- Kochanie to nic nie zmieni, dalej będę was tak samo kochać - powiedziała nasza mama.
- Nienawidzę Cię - krzyknął mój brat, wybiegając z kuchni.
- Przykro mi mamo- uśmiechnęłam się smutno do kobiety.
- Nie mam już do niego sił, na całe wakacje wyślę jego do babci, aż do Irlandii - powiedziała wściekła. Przytaknęłam jedynie głową, wracając do swojego pokoju.

* 5 DNI PÓŹNIEJ *
- Okej jego wysyłasz do babci bo musi odpocząć, ale ja się pytam czemu do cholery mnie, tam także posyłasz na klęskę ?- zapytałam zła. Moja matka, zdecydowała że obydwoje z moim bratem polecimy do Irlandii do matki naszego ojca. Nie będę kłamać, babcia Olga jest okropna, u niej musi być wszystko jak w zegarku.
- Stęskniła się za wami obojga - powiedziała przytulając mnie, przy odprawie.
- Jesteś niesprawiedliwa - powiedziałam zła. Te wakacje miały być takie piękne.
- Idźcie już - ponagliła nas.
Razem z moim bratem wsiedliśmy do samolotu.
A więc może zacznę od początku. Nazywam się Samantha, ale większość ludzi mówi do mnie Sami. Mam 18 lat i po wakacjach idę do Collegeu. Wychowuję się w dość dziwnej rodzinie, lecz akceptuję to. Mieszkam w stanie Kentucky.  Jestem niska, bo kto uważa, że 165 cm to dużo ? Mam naturalne brązowe włosy, oraz oczy.  Więcej o mnie dowiecie się czytając moją historię.

HEJ KOCHANII:
A WIĘC PRZEDSTAWIAM WAM MOJĄ KOLEJNĄ OPOWIEŚĆ.
Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu.
Buziole Wika Xx.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz